Kiedy jest tak zimno, że nakładanie kolejnych swetrów, kamizelek, skarpet tudzież przykrywanie się pledem nie daje żadnego efektu, a nie mamy akurat możliwości lub chęci, żeby wykonać serię rozgrzewających ćwiczeń (bo na przykład siedzimy w pracy), z pomocą może przyjść imbir.
Z imbirem poznałam się we Włoszech, gdy moja współlokatorka
gotowała różne tisane (napary owocowe lub ziołowe), a jedną z nich był właśnie
imbir, pokrojony w drobną kosteczkę i gotowany z wodą z dodatkiem z soku z
cytryny. Zakochałam się w imbirowym napoju, szczególnie, że doskonale
rozgrzewał, a zima w naszym rzymskim mieszkaniu dawała się we znaki. Później długo uważałam, że aby imbir oddał w pełni swoją moc, trzeba go długo gotować. Tymczasem okazało się, że wystarczy imbir... zetrzeć.
Jest wtedy tak soczysty, że wystarczy zalać go wrzącą wodą. I już :) W przepisie poniżej proponuję przygotowanie większej porcji startego imbiru i zamrożenie go. Ma to jeszcze tę zaletę, że nie musimy po trochu kroić imbiru, który robi się wtedy włóknisty. A więc - do dzieła!
Jest wtedy tak soczysty, że wystarczy zalać go wrzącą wodą. I już :) W przepisie poniżej proponuję przygotowanie większej porcji startego imbiru i zamrożenie go. Ma to jeszcze tę zaletę, że nie musimy po trochu kroić imbiru, który robi się wtedy włóknisty. A więc - do dzieła!
Mrożony imbir
- Imbir obieramy i kroimy na niewielkie kawałki. Im mniejsze kawałki, tym łatwiej będzie je zmiksować.
- Wkładamy porcjami do blendera i rozdrabniamy (ostrze do cięcia). Jeśli brak blendera lub innej zmyślnej maszyny, można oczywiście użyć zwykłej tarki, tylko trzeba więcej czasu (i cierpliwości).
- Spory kawałek folii aluminiowej rozkładamy na płaskiej podkładce (dobre są plastikowe serwetki na stół, albo większe pokrywki od pudełek do przechowywania). Na nim równą warstwą rozsmarowujemy starty imbir. Im cieńsza warstwa, tym łatwiej będzie potem połamać zamrożony imbir na kawałki.
- Wkładamy tacę z imbirem na parę (4-5) godzin do zamrażalnika. Kiedy imbir całkowicie zamarznie, wyjmujemy go i łamiemy taflę na małe kawałki, które następnie wkładamy do słoików, a te z powrotem do zamrażalnika. Jeden kawałek powinien odpowiadać 2 łyżeczkom startego imbiru – to porcja potrzebna do przygotowania jednej szklanki napoju.
Od razu robi się cieplej :)
Magda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz