Komu się udało i trafił na którymś etapie edukacji na rozgarniętego nauczyciela/nauczycielkę matematyki, który potrafił zainteresować i wytłumaczyć, zamiast skutecznie zniechęcać? Ja miałam farta w podstawówce i gimnazjum, i wtedy zajęcia z matematyki były jednymi z moich ulubionych lekcji (no bo najciekawszy był angielski, to chyba oczywiste ;) ). Teraz moje umiejętności z zakresu algebry i arytmetyki są mniejsze, niż kiedy byłam w gimnazjum, ale jak tylko odkryłam, że istnieje Dzień Liczby Pi, stwierdziłam, że co jak co, ale takie święto to ważne święto i koniecznie trzeba je uczcić!
I łącząc moje dwa ulubione przedmioty, czyli angielski i matematykę, Pi Day postanowiłam uczcić piekąc tradycyjne staropolskie PIE, czyli okrągły placek, na przykładzie którego można zainteresowanym zobrazować jakie zastosowanie ma magiczna liczba 3,14.
I tak, 14 marca (w amerykańskim systemie zapisywania dat 3/14), czyli w PI DAY, pie pokrzepi nas chrupiącym kruchym ciastem i sycącym soczewicowo-warzywnym nadzieniem, a rozważania nad liczbą i dostarczą pożywki naszemu intelektowi! Same plusy!
Soczewicowe pie na Pi Day
Składniki:
Spód:
- 3 szkl. mąki
- 1/2 szkl. tłuszczu, np.:
- 3 łyżki oleju kokosowego
- 2 łyżki oliwy
- 3 i 1/3 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżeczka soli
- 4 łyżeczki octu jabłkowego, zmieszane z 1/2 szkl. zimnej wody (+ dodatkowo ok. 4 łyżek zimnej wody, jeśli ciasto nie chce się zagnieść)
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Nadzienie:
- 1 szkl. suchej zielonej soczewicy, namoczonej i ugotowanej
- 1 drobno posiekana cebula
- 1 drobno posiekana marchewka
- 1 drobno posiekana łodyga selera naciowego
- 3 rozdrobnione ząbki czosnku
- 1 upieczona, obrana ze skórki i drobno pokrojona czerwona papryka
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka kuminu
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka oregano
- 1/2 - 1 łyżeczka chilli
- świeżo zmielony pieprz do smaku
- 1 łyżka posiekanej świeżej pietruszki
- 400 g pomidorów puszki
- ok. 3 łyżek koncentratu pomidorowego (80 g)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej zmieszane z 4 łyżkami zimnej wody
- 1 łyżeczka mąki pszennej
Przygotowanie:
Spód:
- W misce mieszamy suche składniki.
- Do wymieszanych suchych składników dodajemy stopniowo olej, po 2-3 łyżki na jeden raz. Za każdym razem dokładnie mieszamy widelcem, aż powstaną grudki.
- Następnie po trochu dolewamy wodę, nadal mieszając ciasto widelcem. Jeśli ciasto nie chce się zamienić w zwartą kulę, dodajemy dodatkowe 4 łyżki wody. Nie ugniatamy ciasta na siłę, bo będzie bardzo twarde!
- Zagniecione ciasto zawijamy w folię lub zamykamy w szczelnym pojemniku i chłodzimy przez min. 30 min w lodówce)
- Kiedy ciasto się schłodzi, wyciągamy je i czekamy ok. 15 min aż dojdzie do temperatury pokojowej.
- 2/3 porcji ciasta rozwałkowujemy na grubość ok. 0,5 cm i wykładamy do formy na tartę/tortownicy o średnicy ok. 24 cm. Pozostałą 1/3 schłodzonego ciasta odkładamy.
- Nagrzewamy piekarnik do 220 st.
- Do nagrzanego piekarnika wkładamy formę z wywałkowanym spodem z ciasta i pieczemy 10-15 min. Wyciągamy z piekarnika.
Nadzienie:
- Podsmażamy cebulę i marchewkę ok. 10 min, aż zmiękną.
- Dodajemy czosnek i krótko podsmażamy (ok. 1 min).
- Dodajemy pieczoną paprykę, pokrojoną w drobną kostkę.
- Dodajemy ugotowaną soczewicę. Dokładnie mieszamy.
- Wsypujemy przyprawy
- Do nadzienia dodajemy pomidory w puszce i koncentrat, mieszamy.
- W oddzielnym naczyniu (np. filiżanka) bardzo dokładnie mieszamy 2 łyżki mąki ziemniaczanej z 4 łyżkami ZIMNEJ wody.
- Mieszaninę mąki ziemniaczanej i wody wlewamy do nadzienia, mieszamy
PIE:
- Upieczony spód prószymy z wierzchu ok. 1 łyżeczką mąki pszennej.
- Gotowe nadzienie wykładamy na podpieczony spód.
- Odłożoną wcześniej 1/3 spodu wałkujemy, aż powstanie wystarczająco duże koło, żeby przykryć cały placek.
- Kiedy mamy już wywałkowaną taką "przykrywkę", wycinamy w niej symbol liczby pi (krok szczególnie ważny dla wszystkich fanów matematyki i PI DAY!) i ew. skrapiamy z wierzchu odrobiną oleju/oliwy.
- Przykryty pokrywką z ciasta placek pieczemy 25-35 min w piekarniku nagrzanym wcześniej do ok 220 st. Jeśli placek zrumieni się mocno z wierzchu, można go w trakcie pieczenia owinąć folią aluminiową, żeby nie zaczął się przypalać.
Takie pie wręcz prosi się o towarzystwo czerwonego wina, którym można wznieść toast za Archimedesa, który jako pierwszy oszacował wartość liczby pi jako 3,14 (o Wielka Wikipedio!) ;)
Smacznego!
Anka
Anka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz