Lubicie dynię? Albo „dyńkę”, jak mówią niektórzy? :)
My lubimy, jak się okazało, chociaż pierwsze eksperymenty z
dynią robiłyśmy dopiero w zeszłym roku. Nie wiedzieć czemu, dynię można u nas
kupić właściwie tylko w październiku i listopadzie, jakby nadawała się jedynie
do wycinania lampionów na Halloween.
Poniżej podajemy kilka pomysłów, co zrobić z dynią, oprócz
wspomnianych lampionów oraz zupy.
UWAGA: Do wszystkich przepisów będzie potrzebny mus z dyni. Jak
go uzyskać?
Najłatwiej upiec dynię w piekarniku.
Trochę to trwa, więc dobrze upiec jej od razu więcej – a potem można zamrozić. Z
naszych dotychczasowych doświadczeń wynika, że dobrze nadają się dynia
„muscat” i „Hokkaido” (czasami na straganach są opisane odmiany); szczególnie
ta druga ma delikatny, lekko słodki smak, a obie charakteryzują się lekką
konsystencją (nie mączystą).
Jak upiec dynię w piekarniku?
Dynię przekroić na pół, nożem lub
łyżką wybrać nasiona. Blachę do pieczenia wyłożyć papierem lub folią
aluminiową. Ułożyć dynię miąższem do góry i wstawić do mocno nagrzanego (200
stopni Celsjusza) piekarnika na 30-40 min. Czas zależy od wielkości dyni i mocy
piekarnika. Dynia jest gotowa, gdy miąższ jest na tyle miękki, że można go bez
problemu wyjąć łyżką. W trakcie pieczenia w zagłębieniach po nasionach może się
zbierać woda – trzeba ją wylać.
Upieczony miąższ wybieramy łyżką z
dyniowych „skorupek” i zostawiamy do ostudzenia. Potem miksujemy blenderem i
dzielimy na porcje – takie, żeby było nam wygodnie rozmrażać, np. ok. szklanki,
i wkładamy do pojemników do zamrażania lub po prostu do zwykłych foliowych
worków.
Szczegółowy opis i zdjęcia znajdziecie tu.
Gotowy mus można wykorzystać do wielu potraw - poniżej kilka sugestii:
PRZEPIS I – Dyniowy kubek
Idealne na słotny jesienny wieczór, ale może być także bazą
do dyniowego latte na leniwy weekendowy poranek.
Składniki (na 1 osobę)
- 1 szklanka mleka sojowego/ migdałowego
- 1/4 szklanki musu z dyni
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- ewentualnie 1-2 utłuczone goździki
- 1 łyżeczka syropu klonowego (można wymienić na stewię albo cukier)
- parę kropel aromatu waniliowego/ śmietankowego
Zmiksować wszystkie składniki oprócz syropu/ stewii. Jeśli
używamy cukru, trzeba go dodać teraz, żeby się rozpuścił przy podgrzewaniu. Można też do mieszania użyć po prostu widelca, ale dzięki
użyciu blendera powstanie lekka pianka. Zmiksowany płyn podgrzewamy w rondelku,
aż będzie dobrze ciepły. Zdejmujemy z ognia i jeszcze raz miksujemy.
Mniam! Można jeszcze dodać jeszcze
kleks mleka kokosowego na wierzch, i posypać odrobiną cynamonu, albo zrobić dyniowe caffè latte, dolewając miarkę lub dwie espresso.
PRZEPIS II – PIECZONA OWSIANKA Z DYNIĄ
Owsianka? Pieczona? Otóż tak, i do tego zapewniam, że nawet
ci, którym owsianka kojarzy się ze smętną zupą mleczną, będą się zajadać tak
przygotowanymi płatkami owsianymi.
Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki (dla 2 osób):
Ciasto:
- 1 szklanka płatków owsianych
- 2/3 szklanki mleka sojowego
- 1/2 szklanki musu z dyni
- 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
- 2 łyżki syropu klonowego
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej
- parę goździków, ziarenko ziela anielskiego – rozgniecione w moździerzu (zamiast wymienionych przypraw można użyć gotowej przyprawy do piernika)
- dodatkowo: garść rodzynek/ kilka posiekanych daktyli
Wymieszać wszystkie suche składniki w jednej misce. W
drugiej misce wymieszać mleko, puree z dyni, syrop klonowy i aromat. Suche
składniki dodać do mokrych, wymieszać. Dodać rodzynki/ daktyle (można też użyć
posiekanych orzechów, migdałów, albo kto co lubi). Nagrzać piekarnik do 170
stopni Celsjusza. Nieduże naczynie żaroodporne (np. 15 x 15 cm) wysmarować
niewielką ilością oleju. Przełożyć masę płatkową do naczynia. Piec 20-25 min. Owsianka
będzie przypieczona i chrupiąca z wierzchu, a miękka w środku.
PRZEPIS III: Koperty z dyniowym nadzieniem (takie kopertki raczej)
Pomysł pochodzi stąd
- 1/4 szklanki stopionej margaryny, albo oleju
- 1/4 szklanki margaryny pokrojonej w kostkę (wiem, że to
idiotyczna miara, ale ja pokroiłam w dość drobną kostkę i wtedy łatwiej
zmierzyć)
- 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
- 2/3 szklanki białej mąki (pszennej)
- 1/4 łyżeczki cynamonu + szczypta gałki muszkatołowej
- 1/4 łyżeczki soli
- mąka do wałkowania ciasta
- zimna woda - tyle, żeby dało się zagnieść ciasto (zacząć od
2-3 łyżek)
Nadzienie:
- 1/2 szklanki puree z dyni (upieczona/ ugotowana i zmiksowana
dynia)
- 1/4 szklanki oleju
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 1 łyżka syropu klonowego (pominęłam)
- 1/4 łyżeczki przyprawy do piernika, albo tylko cynamonu
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Polewa:
- 1/3 szklanki mleka kokosowego
- parę łyżek cukru pudru – do smaku :)
- ewentualnie: łyżeczka oleju kokosowego (pominęłam)
- cukier waniliowy, albo wanilia
UWAGA: przepis jest na około 10 ciasteczek, zależy, jak duże
– można spokojnie przemnożyć proporcje przez dwa.
Przygotowanie:
Wszystkie składniki na ciasto umieścić w misce, zagnieść; będzie się trochę sypało, wtedy dodać zimnej wody (ja chyba dodałam w końcu z 4- 5 łyżek, ale trzeba po trochu próbować – tylko tyle, żeby się zagniotło). Do lodówki na pół godziny.
W tym czasie można przygotować nadzienie. Podgrzać wszystko w garnuszku, aż się cukier rozpuści. Ostudzić lekko, zanim się zacznie nakładać na ciasto.
Schłodzone ciasto rozwałkować jak najcieniej, wycinać
kwadraciki albo prostokąty. Nie wiem, ile dokładnie cm, ale na placuszku mieści
się 1-2 łyżeczki nadzienia, nie więcej. Przykryć drugim placuszkiem. Przycisnąć
brzegi widelcem.
Piekarnik ma mieć na początku temperaturę 200 stopni, a po 5
minutach każą zmniejszyć do 175 stopni i piec jeszcze 12 minut (ja piekłam
dłużej, ale trzeba patrzeć, żeby się nie spaliły).
Co do polewy: moje mleko było raczej w stanie stałym, więc
je roztarłam z cukrem pudrem i cukrem waniliowym w miseczce, i zrobił się taki
gęsty lukier, którym polewałam ciasteczka. Ale nie trzymał się karnie
powierzchni :D.
Całość jest przyjemnie jesienno-szarlotkowa.
Jak widać, dynia nadaje się nie tylko do przygotowania lampionów :) Można się nią cieszyć przez całą jesień.
Smacznego!
Magda
Smacznego!
Magda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz