niedziela, 9 lutego 2014

Chrupiące tofu w pikantnej panierce

Z tofu trzeba się zaprzyjaźnić, bo przy pierwszym spotkaniu raczej nie zachwyca. Tofu niewiele ma swojego smaku, jest raczej neutralne, czytaj - nudne. Ale to właśnie ten delikatny smak tofu jest jego największą zaletą. 


Tofu bowiem idealnie nadaje się do kulinarnych eksperymentów, bo przyjmie właściwie każdy smak, jaki mu zadamy. Bardzo ładnie napisała o tym Agnieszka Kręglicka, dodając - co istotne - że nie warto tofu traktować jako zamiennika mięsa. Tofu niczego nie musi udawać, bo jest fajne samo w sobie. Trzeba tylko dobrać mu odpowiednie towarzystwo :)


Przy zakupie tofu warto zwrócić uwagę na jego strukturę i wygląd - nie dajcie się zwieść szarawej mazi, sprzedawanej w takich samych pudełeczkach jak pasztet sojowy. Tofu można też oczywiście zrobić w domu, wymaga to jednak poświęcenia czasu, a serek, który powstanie, najczęściej ma raczej sypką konsystencję (przynajmniej takie są nasze doświadczenia). Do przepisu poniżej jest nam natomiast potrzebne tofu zwarte i sprężyste. Nie będziemy polecać żadnej konkretnej marki, ale zachęcamy do poszukiwań na własną rękę - tofu można już dostać nie tylko w sklepach z żywnością ekologiczną, ale i w sieciowych supermarketach.

Chrupiące tofu w pikantnej panierce
(porcja dla 2 osób)

przepis to moja wersja tego przepisu

Składniki:
  • 200 g tofu
Panierka:
  • 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
  • 6 łyżek wody
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • 2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki kuminu
  • 1/2 łyżeczki cynamonu 
  • 1 łyżeczka soli
  • ok. 1/2 szkl. bułki tartej
Tofu odsączyć z zalewy, owinąć czystą ścierką i obciążyć (np. grubym słownikiem).


Zostawić na co najmniej pół godziny, a najlepiej na dłużej. Chodzi o to, żeby odcisnąć cały płyn i uzyskać elastyczną, gąbczastą teksturę.
W miseczce rozmieszać siemię lniane z wodą. Po chwili mieszanina zgęstnieje, tworząc żelowatą zawiesinę.
Tofu pokroić na paluszki szerokości ok. 1,5-2 cm i długości 4-5 cm. Oczywiście, nie o to chodzi, żeby biegać z linijką :). Ważne, żeby paluszki wygodnie było obtaczać w panierce, a potem pałaszować.


W głębokim talerzu zmieszać wszystkie składniki panierki. Może być potrzebne nieco mniej lub więcej bułki tartej, zależy od liczby paluszków. Jeśli trochę bułki zostanie, nic straconego: spokojnie możecie ją zapakować do pudełka i schować w lodówce, do wykorzystania kolejnym razem.


Każdy paluszek zanurzyć najpierw w miseczce z siemieniem,


a potem w bułce tartej z przyprawami. Obtoczyć tak, żeby jak najwięcej panierki przyczepiło się do tofu.


Tak przygotowane paluszki ułożyć na blasze wyłożonej folią aluminiową lub papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. Celsjusza, aż paluszki się zrumienią (ok. 20 minut).
Paluszki smakują pysznie z keczupem, w towarzystwie podpieczonych ziemniaków czy pieczonego kalafiora. Oczywiście, możecie podać paluszki z czym Wam kulinarna dusza dyktuje :)


Można też paluszki usmażyć na rozgrzanym oleju, jest wtedy trochę więcej zabawy z obracaniem paluszków i pilnowaniem, żeby panierka przy tym nie odpadła.

Smacznego!
Magda

5 komentarzy:

  1. Tofu jest na prawdę kuszące , szkoda że takie drogie :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwróciło moją uwagę, że tofu w Polsce jest 4x droższe niż w Niemczech , nic tylko importować ;)

      Usuń
    2. To co dziewczyny, rozkręcamy biznes? :P
      No niestety, w Polsce tofu jest dużo droższe, a ciężko zrozumieć dlaczego. Ech, pewnie dlatego, że u nas to jeszcze często "dziwny" składnik.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    3. jedynie Lidl oferuje kostkę tofu za ok 2-3 zł ;3

      Usuń
  2. Na szczescie mozna sobie samemu zrobic tofu birmanskie. Tanio i smacznie :)

    OdpowiedzUsuń