Zupa prawie kolumbijska, bo zamieniłam kilka składników na takie, które są łatwiej dostępne w Polsce. Zupa jest sycąca, ma aromatyczną mieszankę przypraw, a co najlepsze, podaje się ją z pieczonymi ziemniakami. Brzmi interesująco? :)
Ostatnio mam mniej wolnych chwil, żeby uważnie śledzić wszystkie przepisy, które aktualnie podbijają całą blogosferę. Teraz sytuacja wygląda tak, że jeśli znajdę jakiś przepis, który mi się podoba, od razu myślę kiedy by go wykorzystać. Sprawdzam, czy mam pod ręką potrzebne składniki i zabieram się za przygotowywanie dania zanim zapomnę, że w ogóle chciałam je wypróbować.
Przestałam gromadzić zakładki z przepisami "na później", bo przekonałam się już, że takie odkładanie na nie wiadomo kiedy jest bezsensowne. Dlatego właśnie przepis z tej strony przeszedł taką metamorfozę: gotowałam fasolę jednak oddzielnie (bo kiedy trafiłam na ten przepis miałam już gar ugotowanej czerwonej fasoli), zamieniłam plantany warzywne na ziemniaki pieczone w piekarniku, bo podobno plantany są mączyste i smakują podobnie do naszych kartofelków. Nie wiem, wierzę na słowo, sama nie miałam okazji spróbować takich zielonych, warzywnych bananów-plantanów.
Poza tym, zamiast świeżej kolendry użyłam polskiej pietruszki, bo gdzie bym tak w momencik wynalazła przyprawę, o której pisali w oryginalnym przepisie? W ten sposób powstała moja przeróbka tej kolumbijskiej potrawy, czyli właśnie zupa prawie kolumbijska. Idealna na zimniejsze dni, dobrze sprawdzi się w roli większej zupy na obiad czy bardziej krzepiącej kolacji po długim dniu. Pycha!
Prawie kolumbijska zupa z czerwonej fasoli, papryki i ziemniaków
Składniki:
Składniki:
- 1 szkl. suchej czerwonej fasoli
- 1 cebula, drobno posiekana
- 3 ząbki czosnku, rozdrobnione
- 1/2 czerwonej papryki, pokrojonej w drobną kostkę
- 1 zielona papryka, pokrojona w drobną kostkę
- 1/2 łyżeczki kuminu
- 1/2 łyżeczki oregano
- 1 liść laurowy
- 2 łyżki suszonej włoszczyzny
- 1 łyżka oleju
- 6 szkl. gorącej wody
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- sól i pieprz do smaku
- posiekana świeża pietruszka do podania
- 2-3 średniej wielkości ziemniaki, obrane i pokrojone w ósemki
- 1 łyżka oleju
- sól
- Fasolę namaczamy i odstawiamy na noc LUB zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na godzinę. Po namoczeniu jedną lub drugą metodą, odsączamy fasolę, dokładnie płuczemy i zalewamy świeżą wodą. Zagotowujemy i trzymamy na małym ogniu aż fasola zmięknie (ok. 1-1,5 h).
- Kiedy fasola jest już miękka (może się nawet zacząć trochę rozklejać), zdejmujemy ją z ognia i odcedzamy.
- W dużym garnku rozgrzewamy 1 łyżkę oleju, podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę (ok. 3-5 min).
- Do garnka dodajemy pokrojone drobno papryki i wyciśnięte ząbki czosnku. Trzymamy na średnim ogniu i mieszamy co jakiś czas, żeby nie zaczęły przywierać (ok. 5 min).
- Dodajemy przyprawy (kumin, oregano, suszoną włoszczyznę i liść laurowy). Dodajemy ugotowaną i odsączoną fasolę. Dokładnie mieszamy.
- Do garnka wlewamy 6 szklanek wody, zagotowujemy. Następnie zmniejszamy ogień i gotujemy zupę na niewielkim ogniu przez 1 godzinę.
- Po tym czasie dodajemy koncentrat, sól i pieprz.
- Zupę podajemy z pieczonymi ziemniakami i świeżą pietruszką.
Żeby przygotować ziemniaki:
- Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni Celsjusza (ja ustawiam na grzanie tylko z góry i piekę na najwyższej półce w piekarniku).
- Pokrojone ziemniaki obtaczamy w 1 łyżce oleju i posypujemy solą. Układamy na wyłożonej folią lub papierem blasze i wkładamy do uprzednio nagrzanego piekarnika.
- Pieczemy ziemniaki w piekarniku aż się zezłocą (ok.15-20 min).
Anka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz