Próby upieczenia ciasteczek shortbread z mniejszą ilością tłuszczu niestety nie doprowadziły do żadnych godnych polecenia efektów, ale miały jeden pozytywny skutek, bo przy tym eksperymentowaniu wypróbowywałam też różne dodatki do tych delikatnych kruchych ciasteczek: a to posiekane orzechy, a to płatki róży (dziwne, ale całkiem fajne). Dzisiejsze ciasteczka to, jak dotychczas, moje największe osiągnięcie w kategorii shortbread: czekoladowe ciasteczka z dodatkiem lawendy!
Najpierw upiekłam kilka tur białych ciasteczek z lawendą (istnieje taki brytyjski klasyk, więc zgapiłam go z BBC Good Food), ale potem zaczęłam coraz bardziej i bardziej kombinować.
Najpierw myślałam, że można by je ochrzcić ciasteczkami na dobry sen, bo zawierają dodatek lawendy, która podobno delikatnie uspokaja i relaksuje. Tylko że z drugiej strony dodaje się do nich też kakao, czyli troszkę kofeiny. Tak więc w końcu pewnie indeks wybudzaczy/usypiaczy w tych ciasteczkach wychodzi na zero. No cóż, nawet jeśli nie są to ciasteczka na dobranoc, nie zmienia to faktu, że są pyszne: czekoladowe, kruche, rozpływające się w ustach. A na koniec tego wszystkiego jeszcze lawenda. Szał!
Lawendowo-czekoladowe ciasteczka shortbread (wegańskie, pełnoziarniste)
proporcje wzorowane na tym przepisie
Składniki:
- 1 1/4 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1/4 szkl. kakao
- 3/4 szkl. mąki ziemniaczanej
- 1/2 szkl. cukru pudru
- 1 łyżka suszonych kwiatów lawendy
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 1/4 szkl. oleju kokosowego
- 1/4 szkl. oleju/oliwy
Przygotowanie:
- W misce mieszamy mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną. Przesiewamy przez sitko kakao i cukier puder (koniecznie!). Bardzo dokładnie mieszamy. Dodajemy lawendę.
- Do suchych składników dodajemy aromat waniliowy i oleje. Szybko zagniatamy.
- Gotowe ciasto można schłodzić w lodówce (ok. 30 min), ale nie jest to konieczne.
- Ciasto wykładamy do wyłożonej papierem płaskiej formy i rozwałkowujemy na grubość ok. 7 mm.
- Przy pomocy widelca nakłuwamy rozwałkowane ciasto.
- Pieczemy 20-22 min w piekarniku nagrzanym uprzednio do 160 st.
- Upieczone ciastka odstawiamy na 3-5 min i kroimy na paluszki: ok 30 szt.
- Czekamy, aż ciasteczka zupełnie ostygną i pakujemy je do puszki.
Smacznego!
Anka
wygląda obłędnie pysznie :)
OdpowiedzUsuńdzięki! lawenda i kakao for the win! :)
UsuńCiekawy pomysł, mi z lawendą najbardziej kojarzy się cytryna :)
OdpowiedzUsuńdzięki, lawenda z cytryną też brzmi pysznie! :) np. w muffinach? hmmm
Usuń