Ciasto czekoladowe, kolejne. Po co? Ano, u mnie w pracy było niedawno kilka okazji, które skłaniają do przynoszenia czegoś słodkiego dla całego zespołu. To ciasto czekoladowe jest idealne, żeby poczęstować nim osoby, które boją się jakichś dziwnych wycudowanych wegańskich wypieków. Gwarantuję, że po kilku pierwszych kęsach zapytają ze zdziwieniem, że jak to, to nie jest z jajkiem/śmietanką/masłem? Przecież jest DOBRE!
Na ratunek przychodzi (jak to często bywa) Isa z theppk.com. Ciasto nie jest dietetyczne, ale za to nie wysycha, jest miękkie i dobrze się kroi. Jeśli chodzi o krem, to wykorzystałam po prostu gęstą część mleka kokosowego, z dodatkiem cukru pudru i aromatu waniliowego. No i jeszcze przełożyłam ciasto dżemem. Dysponowałam akurat dżemem z mango, więc taki też trafił do ciacha. Na wierzchu wylądowały wiórki, bo przed świętami oglądałam i oglądałam i oglądałam ten przepis od Marthy Stewart. Nie zmotywowałam się, żeby zrobić pojedyncze małe ciastka, ale w końcu zrobiłam mini torcik.
Ciasto, które w końcu zaniosłam do biura, nie prezentowało się aż tak porządnie. Nie zrobiłam mu zdjęć, ale niestety dość mocno się rozjeżdżało. Dlaczego? No więc:
- dałam za mało agaru do dżemu (1 łyżeczka zamiast 2),
- nie chciałam pożałować kremu na wierzch, więc użyłam całej puchy mleka kokosowego Kier, a to było jednak trochę za dużo,
- ale przede wszystkim składałam te wszystkie elementy rano przed wyjściem do pracy, więc ciasto nie miało czasu się uleżeć i ładnie stężeć.
Żeby zaradzić rozjeżdżaniu się ciasta, w wersji, którą podaję poniżej, zwiększyłam ilość agaru, odjęłam płynną część z mleka kokosowego (bo tym razem użyłam tego z firmy TaoTao), no i jeszcze tym razem zostawiłam ciasto w lodówce na noc, żeby miało czas się ustać :)
Chociaż w sumie przyznam, że zaniesione do biura ciasto zniknęło w oszałamiającym tempie, mimo tego, że się nie trzymało i bardziej przypominało trifle. Czyli nawet jeśli ciacho nie będzie stało równiutko na baczność, uraczeni nim goście zapewne spałaszują je ze smakiem :)
Wegańskie ciasto czekoladowe z dżemem z mango, kremem z mleka kokosowego i wiórkami kokosowymi
Składniki:
Czekoladowe blaty:
moja wersja tego przepisu
- 1 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 szkl. mąki pszennej białej
- 1 1/2 łyżeczki sody
- 1 łyżeczka proszku
- 2/3 szkl. kakao
- 3/4 szkl. cukru (lub 1 szkl., będzie minimalnie bardziej słodkie)
- 2 szkl. mleka (sojowego, migdałowego)
- 1 łyżka octu jabłkowego (lub soku z cytryny)
- 2/3 szkl. oleju
- 2 łyżeczki aromatu waniliowego
Dżem do przełożenia:
- 200-250 g dżemu z mango
- 2 łyżeczki agaru
- 2 łyżki zimnej wody
Krem na wierzch:
- 1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2-4 łyżki cukru pudru (lub szczypta stewii), lub więcej - do smaku
- kilka kropli aromatu waniliowego
Do dekoracji:
- ok. 1/3 szkl. wiórków kokosowych
Wykonanie:
Czekoladowe blaty:
- W dużej misce mieszamy mleko i ocet, odstawiamy, żeby się ścięło.
- W tym czasie w oddzielnym naczyniu bardzo dokładnie mieszamy suche składniki.
- Nagrzewamy piekarnik do 175 st.
- Kiedy mleko już się zetnie, dodajemy do niego olej i aromat waniliowy, mieszamy dokładnie (trzepaczką lub mikserem).
- Do mieszaniny mokrych składników dodajemy mieszaninę suchych, szybko mieszamy (trzepaczką lub mikserem na małych obrotach), aż powstanie gładka masa.
- Powstałe ciasto dzielimy na 1 równe części (ja przelewam do dwóch misek identycznej wielkości).
- Ciasto przelewamy do foremek (jeśli mamy dwie takiej samej wielkości - u mnie o średnicy 22 cm), lub pieczemy na dwie tury - każdy blat po ok. 35 min, aż patyk wbity w środek ciasta będzie suchy.
- Upieczone blaty ciasta studzimy do góry nogami, najlepiej na kratce.
- Kiedy blaty są już zupełnie wystudzone, można je już przekładać dżemem z agarem.
- Uwaga! Jeśli blaty są bardzo nierówne (np. środek mocno wyrósł), to trzeba je wyrównać nożem! Tylko powoli i ostrożnie, żeby z od tego wyrównywania blaty nie zrobiły się jeszcze bardziej krzywe :)
Dżem do przełożenia:
- W rondelku mieszamy 2 łyżeczki agaru z zimną wodą.
- Stopniowo dodajemy dżem.
- Taką mieszaninę podgrzewamy na niedużym ogniu, bardzo dokładnie mieszając.
- Kiedy dżem z agarem się zagotuje, trzymamy go na małym ogniu jeszcze ok. 3 min.
- Studzimy, a wystudzoną masą przekładamy blaty ciasta (ok. 1/3 masy).
- Resztą dżemu z agarem smarujemy boki i wierzch torciku. wyrównujemy powierzchnię, np. nożem do masła.
- Odstawiamy na kilka godzin do lodówki (a najlepiej na noc).
Krem na wierzch:
- Mleko kokosowe musi być dobrze schłodzone (najlepiej przez noc)!
- Ze schłodzonej puszki mleka kokosowego odlewamy płynną część.
- Kremową część mleka przekładamy do miski (najlepiej wyższej niż ta na zdjęciach, bo ja trochę pochlapałam kuchnię!) i miksujemy chwilę, żeby powstał równy krem.
- Do mleka kokosowego dodajemy mąkę ziemniaczaną i miksujemy.
- Następnie dodajemy cukier puder lub stewię do smaku, miksujemy.
- Na koniec dodajemy aromat waniliowy i znowu miksujemy.
- Jeśli nie używamy kremu od razu, trzeba go włożyć do lodówki!
Dekoracja:
- Dekorujemy ciasto kremem: ok. 1/3 kremu zużywamy na wierzch ciasta, resztę na boki.
- Następnie posypujemy ciasto wiórkami kokosowymi (ja wklepywałam je w krem rękoma, ale jak ktoś nie chce tak łapami, to można próbować łyżką).
- Jeśli coś jest trochę krzywo, to patrzymy na ten obrazek z tekstem Julii Child i nic się nie przejmujemy :)
Smacznego!
Anka
nie pogardziłabym kawałkiem tak pysznego ciacha! wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńdzięki! i smakuje też całkiem całkiem :)
UsuńByło przepyszne!
OdpowiedzUsuńSemi wege B.
to bardzo się cieszę, że smakowało, chociaż raczej było w formie deseru w pucharku, bez pucharku :P
UsuńMmm, wygląda znakomicie :) Podobają mi się te egzotyczne smaki :)
OdpowiedzUsuńdzięki! mango dobre na każdą okazję! ;)
UsuńMusiał smakować wyśmienicie, bo wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńdzięki! w biurze zniknęło w godzinę! :)
Usuń