wtorek, 30 sierpnia 2016

Świętujemy urodziny Miejskich - czekoladą i truskawkami!

Ostatnio, to znaczy w połowie sierpnia, minął nam kolejny rok prowadzenia bloga. Tę rocznicę sponsoruje okrągła cyferka 3 :) Bardzo się cieszymy, że blog nadal istnieje, zyskuje nowych fanów na fejsbuku, że zaglądacie tu i komentujecie nasze wpisy. Dziękujemy!

 

Zeby przeczytac przepis, przeiwn do dolu

 

W tym roku przydarzyło nam się dużo fajnych rzeczy i teraz akurat mamy okazję, żeby powspominać!
W styczniu poprowadziłyśmy pierwsze w naszej karierze warsztaty kulinarne. To było super przeżycie, tym bardziej, że zgłosiły się osoby zainteresowane naszą kuchnią, ale niekoniecznie weganie. Za udostępnienie miejsca, a także za motywację i doping dziękujemy Beacie. Za zachęcenie do zrealizowania pomysłu, i to nie w bliżej nieokreślonej przyszłości, ale już, teraz, dziękujemy Celestynie i dziewczynom z Klubu Kobiet Wyjątkowych
Drugi warsztat udało się zorganizować dzięki Ewie, która zasugerowała miejsce, a także dzięki gościnności Deli 8. W tym samym czasie, czyli w marcu, wywiad z nami opublikowała krakowska Gazeta Wyborcza. Czytelnicy piątkowego dodatku mogli przeczytać o tym, jak przechodziłyśmy na dietę roślinną i co myślimy o "nawracaniu" na weganizm. Na marcowych warsztatach pierwszy raz miałyśmy profesjonalny serwis fotograficzny - za to dziękujemy Izie.
Wreszcie, w tym roku nasz blog zagościł w postach innych blogerek - Marty (Zafascynowana życiem) i Ani z aniversum, która napisała prześmieszny tekst pt. "Jak ugryźć weganina". Polecamy! :D
Na dodatek, miejscy roślinożercy znaleźli się na liście ulubionych wegańskich blogów Pawła, który prowadzi popularnego bloga Weganon. Było nam bardzo  miło :)
Życzymy sobie i Wam kolejnych pysznych postów, i oby pojawiały się jak najczęściej ;) Sezon letni powoli się kończy, więc może tym chętniej zasiądziemy do klawiatur :)

DZIĘKUJEMY!

A na koniec lata mamy przepis, który pachnie latem, ale składniki do niego można kupić przez cały rok ;) Pachnącą latem czekoladę, która kojarzy nam się z Prowansją, głównie przez dodatek lawendy. Przyznajemy, że wyprawa do Prowansji chodzi za nami już od dobrych kilku lat, ale za każdym razem w porze urlopów wpada nam do głowy jakiś inny wyjazdowy pomysł, a Prowansja zostaje przesunięta na kolejny rok. I w tym roku nie będziemy się smażyć w prowansalskim słońcu, ale za to będziemy się raczyć pachnącą Prowansją czekoladą. Polecamy!

 

Czekolada gorzka z liofilizowanymi truskawkami i suszoną lawendą

Składniki:
  • 1 tabliczka czekolady gorzkiej (100 g)
  • 1-2 łyżki pokruszonych liofilizowanych truskawek
  • 1/4 łyżeczki suszonej lawendy (my kupujemy w aptece)

Wykonanie:
  1. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Kiedy jest już płynna, wykładamy ją na folię aluminiową. Można tę czekoladę rozprowadzić bardzo cienką warstwą, albo mniej więcej taką jak typowa tabliczka czekolady (tak jak my tym razem).
  2. Kiedy czekolada jest już rozprowadzona równą warstwą, posypujemy ją pokruszonymi liofilizowanymi truskawkami i lawendą.
  3. Czekoladę odstawiamy do zastygnięcia (my zostawiamy na klika godzin w temperaturze pokojowej, dopiero potem wkładamy do lodówki).
  4. Kiedy czekolada już zastygnie, łamiemy ja na kawałki i się zajadamy :)




Smacznego!
Magda i Anka

1 komentarz: