czwartek, 10 listopada 2016

Bułeczki drożdżowe z marcepanem i płatkami migdałowymi (wegańskie!)

W sklepach zaczęły się już pojawiać produkty okołobożonarodzeniowe. Widziałam już wywieszone łańcuchy świąteczne i opakowania czekoladek ze Świętym Mikołajem, ale najbardziej zainteresowały mnie MAR-CE-PA-NY!


Chociaż nie przepadam za supersłodkimi łakociami, wyjątek stanowią marcepan i chałwa. Jak widzę marcepan w sklepie, to od razu włączam kombinowanie jakby sobie uzasadnić, że właśnie bardzo mi ten marcepan potrzebny. I tak właśnie wymyśliłam, że marcepan plus ciasto drożdżowe to już będzie właściwie ersatz rogala świętomarcińskiego. Ersatz, bo jak mi każdy purysta wytknie w pierwszych słowach swego listu, rogal świętomarciński powinien zawiarać masę z białego maku i szczodrej porcji owoców kandyzowanych. 


Nie podejmuję się robienia rogali świętomarcińskich, bo pamiętam z okresu studiów w Poznaniu jakie bogate są takie prawdziwe rogale. Samo gromadzenie składników to byłoby niezłe przedsięwzięcie. A tak, zrobiłam skrótową wersję - zwijane bułeczki z marcepanem :)


Trzeba zaplanować trochę czasu na wyrastanie ciasta, ale poza tym te buleczki wymagają naprawdę małego nakładu pracy. Więc polecam je każdemu, kogo w Święto Niepodległości dopadnie tęsknota za poznańskim rogalem świętomracińskim. Także make rogal not war, a w tym wypadku właściwie make bułeczka not war :) 


Bułeczki drożdżowe z marcepanem i płatkami migdałowymi

Składniki:
Na ciasto:
  • 12 g drożdży (1/8 kostki 100 g)
  • 1/4 szkl. cukru + 1 łyżeczka
  • 1/2 szkl. letniej wody
  • 3/4 szkl. letniego mleka
  • 1/3 szkl. oleju (ja brałam słonecznikowy)
  • 3 1/2 do 4 szkl. mąki (w tym 1 łyżkę do zaczynu)
Do przełożenia:
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 1 łyżka cukru
  • 100 g marcepanu, pokrojonego w drobną kostkę
  • 2 łyżki płatków migdałowych
Przygotowanie:

  1. Robimy zaczyn, czyli w wysokiej misce mieszamy drożdże z letnim mlekiem, łyżeczką cukru i ok. 1 łyżką mąki. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy zaczyn w ciepłe miejsce na 15-20 min.
  2. Kiedy zaczyn już się podniesie, dodajemy do niego mąkę (3 i 1/2 szkl.), cukier, ciepłą wodę i olej.
  3. Zagniatamy zwarte ciasto. Wyrabiamy min. 5 min i jeśli ciasto nadal mocno się klei, dodajemy jeszcze ok. 1/2 - 1 szkl. mąki, ale po kawałku, uważając, zeby ciasto nie zrobiło się za bardzo zbite. Kiedy ciasto jest już równe i nie klei się do ścianek miski, zostawiamy je do wyrośnięcia.
  4. Miskę, w której będzie wyrastało ciasto, wysmarowujemy olejem. Przekładamy do niej ciasto, przykrywamy miskę ścierką i odkładamy na 1 h, lub aż ciasto podwoi swoją objętość.
  5. Kiedy ciasto już wyrośnie, krótko je wyrabiamy i odkładamy na 10 min.
  6. W tym czasie kroimy marcepan w drobną kostkę.
  7. Po 10 min ciasto rozwałkowujemy na prostokąt ok. 30 x 40 cm. Prostokąt z ciasta smarujemy 1 łyżką oleju kokosowego i posypujemy 1 łyżką cukru. Wykładamy na to pokrojony w kostkę marcepan i płatki migdałowe,
  8. Prostokąt zwijamy dłuższym bokiem. Powstały walec kromiy na 4 cześci, a każdą ćwiartkę na 3 plastry (powinno powstać 12 bułeczek).
  9. Bułeczki układamy na wyłożonej papierem formie, zostawiając pomiędzy nimi po 4-5 cm odstępu. Przykrywamy formę ścierką i odkładamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 40- 50 min.
  10. Kiedy bułeczki już podrosną, nagrzewamy piekarnik do 190 st. Kiedy piekarnik już się zupełnie nagrzeje, wkładamy do niego bułeczki.
  11. Kontrolujemy sutuację po ok. 20 min i ewentualnie zostawiamy bułki w piekarniku jeszcze na parę minut, uważając, żeby się za mocno nie spiekły.
  12. Upieczone bułki wyciągamy z piekarnika i studzimy przed jedzeniem.
Smacznego!
Anka

1 komentarz:

  1. Wprowadziłam delikatne modyfikacje w przepisie (zamiast płatków migdałowych dodałam siekane migdały, posypałam ciasto rodzynkami- zamiast posypywać je 1 łyżką cukru, użyłam oleju rzepakowego). Moja rodzina była zachwycona, a ich zdaniem "drożdżówki bez jajek wcale nie smakują jak drożdżówki". Wyszło mi 13 bułeczek, a do następnego dnia przetrwały tylko 3, które oczywiście zostały zarezerwowane na drugie śniadanie do szkoły. Przepis genialny! Polecam!

    OdpowiedzUsuń