Ciasto z truskawkami to ostateczny znak, że lato już blisko. Świeżutkie, pachnące, soczyste truskawki kojarzą mi się z siedzeniem nad notatkami i powtarzaniem materiału do testów, egzaminów... i innych takich tam. W tym roku żaden egzamin, test czy sprawdzian mnie nie czeka. To pierwszy taki czerwiec od bardzo, bardzo dawna.
To naprawdę dziwne uczucie, kiedy w tramwajach widzę studentów
panikujących, powtarzających na ostatnią chwilę lub wręcz przeciwnie -
tych, którzy przyjęli postawę stoicką i dali sobie spokój z nauką jeszcze zanim egzaminy się zaczęły. Tak sobie myślę, że ja wprawdzie nie muszę już powtarzać materiałów do testów, zaliczeń, egzaminów, ale nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby usiąść z miską truskawek i cieszyć się, że lato się jednak namyśliło, i przyszło.
Poza tym, skoro nie mam już egzaminów, czyli nie muszę robić prania ręcznego, porządkować notatek ani myć okien tylko dlatego, że nie chce mi się już dalej uczyć, mogę poświęcić trochę czasu,żeby zrobić ciasto z truskawkami. I to nie byle jakiś podstawowy biszkopcik, ale piętrowy torcik czekoladowy z truskawkami!
Tak, piętrowy! Niedawno, po latach pieczenia płaskich ciast, które można było ewentualnie przekroić na dwa, no ostatecznie trzy blaty, odkryłam, że jeśli upiecze się torcik w formie o małej średnicy, warstw może być WIĘCEJ. Tak, torciki mogą wyglądać jak te pozornie małe, ale wysokie ciasta z cukierni. I nie trzeba wcale robić porcji dla pułku, żeby wyszło nam wysokie ciasto. Potrzebujemy tylko małej foremki, za którą w naszym przypadku robi miska-pojemnik na żywność ze stali nierdzewnej, wyłożona dodatkowo folią aluminiową (średnica 18 cm).
Czekoladowe ciasto, które pokroiłam na 4 blaty (!) to przerobione ciasto z tego przepisu. Przerobione, bo użyłam musu z ugotowanych marchewek (nie miałam akurat buraka w lodówce). Pyszne, elastyczne, a przy tym puszyste czekoladowe ciasto. Do tego masa z mleka kokosowego marki Kier (kryptoreklama, ale z tego mleka naprawdę zawsze wychodzi idealny krem, czego nie można powiedzieć o innych markach mleka kokosowego). My zaopatrujemy się w to mleko w jednych jedynych wygrzebanych mini delikatesach, bo nie znalazłyśmy go w żadnym sieciowym sklepie. A szkoda. Dzięki kremowemu mleku kokosowemu powstaje lekki, delikatny i niezalepiający torcik, w sam raz na letnie podwieczorki. Mniam!
Piętrowy torcik czekoladowy z truskawkami
Składniki:
ciasto czekoladowe to moja wersja tego ciasta
ciasto czekoladowe to moja wersja tego ciasta
- 4 średniej wielkości marchewki, obrane, pokrojone w cienkie krążki, ugotowane do miękkości i zmiksowane na gładko = 1,5 szkl. musu marchewkowego
- 1/2 szkl. wody
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 1 łyżeczka octu jabłkowego
- 1 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1/2 szkl. zwykłej pszennej mąki
- 1/2 szkl. kakao
- 3/4 szkl. cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki sody
- szczypta soli
- ew. ok. 1/2 rozgniecionego banana (patrz krok 1)
- ok. 1 łyżeczka oleju do wysmarowania formy
- 1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- stewia lub cukier puder do smaku
- 1/4 łyżeczki aromatu waniliowego
- 1/4 łyżeczki aromatu śmietankowego
- 1 - 1,5 szkl. truskawek + ew. kilka truskawek do dekoracji
- kilka listków melisy do dekoracji
Przygotowanie:
- Robimy mus marchewkowy (gotujemy obrane i pokrojone marchewki, miksujemy je na gładką masę blenderem). Do musu dodajemy wodę i znów miksujemy. Mają powstać 2 szkl. masy - jeśli jest jej mniej, można dodać trochę rozgniecionego widelcem banana i uzupełnić różnicę.
- Do marchewkowego musu z wodą dodajemy 1 łyżeczkę aromatu waniliowego i ocet.
- W oddzielnej misce DOKŁADNIE mieszamy mąkę pełnoziarnistą, zwykłą, kakao, cukier, 2 łyżki mąki ziemniaczanej, sodę i sól.
- Do masy marchewkowej dodajemy po trochu mieszankę suchych składników. Mieszamy dokładnie, ale w miarę szybko. Powstanie gęste ciasto.
- Gotowe ciasto przekładamy do formy wyłożonej folią i wysmarowanej olejem formy o średnicy 18 cm i wyrównujemy powierzchnię.
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym uprzednio do temperatury 160 st. przez około 35- 45 minut. Patyczkiem sprawdzamy czy ciasto jest suche - jeśli tak, wyciągamy je z piekarnika i studzimy odwrócone "do góry nogami" (czyli kładziemy ciasto na jego wyrośniętej górnej części).
- Kiedy ciasto ZUPEŁNIE wystygnie, skrajamy górną warstwę, jeśli się "wypuczyła" - przyda nam się do posypania torciku po wierzchu okruchami ciasta.
- Wyrównane ciasto kroimy na cztery warstwy. Ostrożnie -jeśli nie mamy wprawy, lepiej pokroić ciasto na mniej blatów, bo poszarpane warstwy nie będą się dobrze trzymać!
- W misce mieszamy mleko kokosowe, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, 1/4 łyżeczki aromatu śmietankowego i 1/4 łyżeczki aromatu waniliowego. Dodajemy stewię lub cukier wg uznania. Dokładnie mieszamy. Jeśli nie użyjemy kremu od razu, wkładamy go do lodówki i wyciągamy dopiero, kiedy będziemy go już potrzebować.
- Truskawki kroimy na niewielkie kawałki - jedną truskawkę na 6-8 kawałków.
- Wracamy do przekładania ciasta: blat z najniżej warstwy zostawiamy na górne reprezentacyjne piętro. Wybieramy inny blat i układamy na nim 1/4 przygotowanego wcześniej kremu. Na kremie układamy 1/3 pokrojonych truskawek. Przykrywamy kolejnym blatem, czynność powtarzamy 2 razy.
- Kiedy została nam ostatnia część (1/4) kremu i ułożyliśmy ostatni, najrówniejszy blat ciasta, wykładamy na nim ten pozostały krem i dekorujemy go okruchami skrojonego wcześniej ciasta. Układamy truskawki i ew. liście melisy.
- Ciasto trzymamy w lodówce i wyciągamy dopiero na chwilę przed podaniem.
Anka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz