środa, 12 sierpnia 2015

Pyszny krem pomidorowy na zimno, czyli salmorejo

Kiedy żar leje się z nieba, myśl o włączeniu kuchenki może nas z lekka osłabić, a przecież coś jeść trzeba. Salmorejo nie jest może najlżejszym daniem, ale dostarczy nam potrzebnych kalorii i witamin, a do tego można je jeść mocno schłodzone.


Salmorejo poznałam dzięki Karolinie, która gościła nas obie w Kordobie. To jedno z tych cudownych dań, które są wegańskie same przez się, a do tego składają się z kilku zaledwie składników. Do jego przygotowania potrzebne są: pomidory, czosnek, białe pieczywo, oliwa, sól i ewentualnie ocet. Co więcej, pochodzące z gorącej Andaluzji salmorejo świetnie nadaje się na upały, jako że jest to rodzaj zupy czy kremu przygotowywanego na zimo. To daleki kuzyn gazpacho, ale moim zdaniem, smakuje o niebo lepiej.


Nazwa salmorejo pochodzi od słowa salmuera, oznaczającego słoną zalewę (np. do oliwek).


Ten mus podaje się w miseczkach, w towarzystwie drobno pokrojonych dodatków, najczęściej niestety niewegańskich. Ale można równie dobrze potraktować salmorejo jako dodatek do kanapki, albo dobry pretekst do maczania kromek chleba czy innych chlebowych paluszków.

Przy okazji, jeśli lubicie kuchnię hiszpańską, polecam Wam bloga, z którego zaczerpnęłam dzisiejszy przepis: http://simpleveganblog.com/ (wersja angielska) albo http://danzadefogones.com/recetas/ (wersja hiszpańska).


Salmorejo
przepis za tym blogiem

Składniki:
  • 1/2 kg pomidorów (3 średnie)
  • 50 g podsuszonego białego pieczywa (ok. 1/2 bułki)
  • 6 łyżek oliwy (60 g)
  • 1 ząbek czosnku, wyciśnięty
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • + ew. 1/2 łyżki soku z cytryny (zamiast octu)
Przygotowanie:
  1. Pomidory obieramy ze skórki i wycinamy twardą część. Kroimy w grubszą kostkę. 
  2. Do blendera wrzucamy pomidory i wyciśnięty czosnek, miksujemy.
  3. Dodajemy podzieloną na kawałki bułkę, dokładnie miksujemy.
  4. Dodajemy sól i oliwę, jeszcze raz miksujemy.
  5. Na koniec można dodać ocet lub sok z cytryny, ale radzę najpierw spróbować salmorejo - jeśli pomidory nie są zbyt słodkie, wystarczy ich własna kwaskowatość :)
  6. Chłodzimy przez co najmniej 2 godziny. Salmorejo wytrzyma w lodówce 2-3 dni.

Smacznego!
Magda
Warzywa psiankowate 2015

2 komentarze:

  1. Takiego chłodnika jeszcze nie robiłam. Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2015 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki jeszcze jest sezon na pomidory, warto spróbować :) Dziękujemy za zaproszenie!

    OdpowiedzUsuń