wtorek, 2 lutego 2016

Odświeżony deser Poires Belle-Hélène - wegański, bez dodatku cukru i tłuszczu!

Zasiałam ostatnio popłoch wśród kolegów z pracy, kiedy w ramach śniadania przyniosłam sobie słoik kremu z nasion chia. O ile mi się wydawało, że już absolutnie całe internety widziały deser z nasion chia, o tyle moim pracowym kolegom wydawał on się niezwykle egzotyczny.


Nie wdawałam się już więc w wyjaśnienia, że nie dość, że to deser z nasion chia, to jeszcze jest to moja wersja Poires Belle-Hélène! Być może wywołałabym już panikę na całym piętrze. Że co ja do pracy przynoszę? Co to za wymysły? ;)


W klasycznej wersji gruszek piękna Helena występują lody waniliowe, podgotowane w syropie gruszki i czekoladowe ganache, w towarzystwie całych migdałów lub kandyzowanych fiołków (!). Fiołków za oknem nie ma co szukać, bo jeszcze na nie za wcześnie, ale i resztę składników trochę odkurzyłam. Zamiast ganache zrobiłam krem z nasion chia, zamiast lodów waniliowych dodałam kremowe mleko kokosowe, a samych gruszek już nie podgotowywałam. Także ta wersja to zupełnie moja przeróbka takich tradycyjnych Poires Belle-Hélène.


Pyszny jest ten deser, a przy tym niezbyt ciężki, bo nie wymaga dodatku żadnego oleju czy innego rafinowanego cukru. Prawda, mleko kokosowe ma trochę tłuszczu, ale po pierwsze nie tak dużo (bo tylko 21 g tłuszczu na 100 g), a po drugie, to ten dobry tłuszcz (jak to kiedyś napisała Chocolate Covered Katie) ;) Więc nie ma co się denerwować i zaczynać w panice podliczać kalorii (kakao też ma trochę tłuszczu, ale ma też magnez, więc może nie ma się co licytować?). Dla osób panikujących napiszę tylko, że w jednej takie porcyjce jest ok. 18 g białka, czyli całkiem dużo jak na taki niepozorny śniadanio-deserek. Na przykład dla mnie to prawie połowa dziennego zapotrzebowania na białko. Dodatkowo, taka porcja zawiera 35 g tłuszczu, z czego 5 g kwasów tłuszczowych omega-3 (co stanowi jakieś 400% dziennego zapotrzebowania na nie, więc całkiem sporo). Zresztą, dzięki dodatkowi nasion chia, taka jeden słoiczek zapewnia też ok. 50% dziennego zapotrzebowania na żelazo i ok. 80% zapotrzebowania na magnez. Także całkiem spoko. :)



Odświeżony deser Poires Belle-Hélène - z nasionami chia, bez dodatku cukru i tłuszczu!

podstawowy przepis na pudding z nasionami chia podpatrzony stąd thefullhelping.com

Składniki: 
na jedną porcję
  • 3 łyżki nasion chia
  • 1 łyżka kakao
  • 3/4 szkl. mleka sojowego (lub migdałowego, lub mieszanki kokosowego z migdałowym/sojowym)
  • kilka kropel aromatu waniliowego
  • stewia do smaku (lub 1-2 łyżki syropu klonowego)
  • 1/2 gruszki, pokrojona w 4 słupki
  • 4 łyżki mleka kokosowego
  • 1 łyżka blanszowanych migdałów pokrojonych na pół


Wykonanie:
  1. W słoiku mieszamy nasiona chia i kakao. 
  2. Do nasion chia i kakao dodajemy mleko sojowe, aromat waniliowy i dosładzamy do smaku stewią/syropem. Słoik dokładnie zakręcamy i porządnie nim potrząsamy, żeby nasiona chia się nie posklejały.
  3. Ponownie mieszamy zawartość słoika po ok. 5 min, potem znów za jakieś 30 min. Chodzi o to, żeby zapobiec posklejaniu się nasion. Zakręcony słoik odstawiamy na min. 2 h, choć najlepiej zostawić na noc.
  4. Kiedy nasiona chia już napęcznieją, ponownie mieszamy zawartość słoika. Następnie na czekoladowy krem wykładamy mleko kokosowe, wyrównujemy powierzchnię.
  5. Na warstwie mleka kokosowego układamy pokrojone słupki z gruszki. Ja ułożyłam je w taką jakby piramidę. 
  6. Na sam koniec dekorujemy całość połówkami migdałów.

Smacznego!
Anka

4 komentarze:

  1. wygląda przepysznie :D Znam to zdziwienie wśród znajomych gdy przynosi się do szkoły/pracy pudding chia, czy inne zdrowe rzeczy. Szkoda, że przeważnie uznawana jestem za dziwaka.. :p
    Na blog trafiłam przypadkowo, jednak bardzo się z tego powodu cieszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! u mnie w pracy się już trochę przyzwyczaili, ale chia lekko przestraszyła :) rozgość się na blogu, zapraszamy! pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Deser idealny! Kocham takie wegańskie cudeńka :)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! chia to wdzięczny składnik do takich eksperymentów :)

      Usuń