sobota, 9 maja 2015

Wegańskie "zrazy" (z seitanu!) z pieczarkami

Czy ktoś tu lubi zrazy? Ja przyznam, że zrazy nie są daniem, za którym bym jakoś specjalnie tęskniła. Po prostu kiedy Magda po raz pierwszy zrobiła seitan (a było to w okolicach Gwiazdki!), pomyślałam, że wyszłyby z tego niezłe zrazy. Jak widać, od pomysłu do realizacji minęło trochę czasu :)


Trudno, grunt, że zrazy wyszły ekstra. Wiem, że prawdziwe zrazy powinno się spinać szpikulcem albo takim krótszym patykiem do szaszłyków, ale ja nie miałam takich wynalazków, kiedy w końcu naszło mnie na robienie zrazowych testów. Dlatego ja swoje zrazy po prostu dokładnie skleiłam, trochę jak pierogi, a potem uformowałam z nich walce.


Nadzienie to realizacja hobbickich marzeń - PIECZARKI! Ja je zmiksowałam i lekko zagęściłam siemieniem lnianym, ale może udałoby się je zrobić z pokrojonymi, a nie zmiksowanymi pieczarkami? Trzeba by spróbować.


Do takich zrazików zrobiłam sos, do przygotowania którego wykorzystałam bulion, w którym gotowały się seitanowe zrazy. Odcedziłam trochę bulionu i zrobiłam z niego "beszamel", czyli podsmażyłam na oleju mąkę i, ostrożnie mieszając, wlałam powoli bulion. Była to taka trochę improwizacja (godzina obiadu się zbliżała, a sos pieczarkowy sam się nie zrobił - perfidny ! ;) ), ale sos wyszedł naprawdę fajny. Trochę jak sos pieczeniowy, tylko bez niepotrzebnej chemii.


Polecam ten obiad na niedzielę, ale i na obiad do pudełka do pracy, bo bardzo dobrze się podgrzewa i nic nie traci po przechowywaniu w lodówce. Także teraz nic tylko szukać, gdzie jest najbliższy sklep z seitanem, czyli glutenem pszennym. Pycha!


Wegańskie "zrazy" (z seitanu!) z pieczarkami
Składniki:

Na zrazy:
(wg. przepisu na Simple Seitan z Veganomiconu)
  • 1 szklanka glutenu
  • 3 łyżki płatków drożdżowych
  • 2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
  • 1//4 szkl. sosu sojowego
  • 1/2 szkl. bulionu
  • 1 łyżka oliwy

Na bulion do zrazów:
  •  8 szkl. wody
  • 2-3 łyżki suszonych warzyw
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 cebula, cała
  • 1/3 szkl. pasty miso (lub sosu sojowego)
  • 2 liście laurowe
  • 1/2 łyżeczki soli

Na nadzienie:
  • 1 łyżka oleju
  • 1 mała cebula, posiekana w drobną kostkę i podsmażona
  • 250-300 g pieczarek, obranych i pokrojonych w plastry
  • 2 łyżeczki siemienia lnianego, mielonego
  • sól i pieprz do smaku

Na sos:
  • 2 szkl. bulionu, w którym gotowały się zrazy (odcedzone dokładnie przez sitko!)
  • 2 łyżki oleju
  • 3-4 łyżki mąki pszennej
  • ew. sól do smaku

Wykonanie:

Nadzienie:
  1. Rozgrzewamy olej.
  2. Na rozgrzanym oleju podsmażamy cebulę, aż będzie złota.
  3. Do podsmażonej cebuli dodajemy pieczarki, podsmażamy je.
  4. Kiedy pieczarki są już podsmażone, doprawiamy je solą i pieprzem do smaku.
  5. Tak przygotowane nadzienie zmiksowałam blenderem. Następnie dodałam siemię lniane i dokładnie wymieszałam.

Zrazy:
  1. Mieszamy gluten z płatkami drożdżowymi. W oddzielnym naczyniu mieszamy bulion, sos sojowy, oliwę i czosnek. Płynną część wlewamy do miski z glutenem i płatkami drożdżowymi, mieszając łyżką, aż suche składniki wchłoną płyn. Powinna powstać zwarta masa.
  2. Kiedy masa seitanowa jest już gotowa, dzielimy ją na 8 części.
  3. Każdą część "rozwałkowujemy", układamy na niej 1/8 nadzienia i dokładnie sklejamy brzegi, formujemy walce.

Bulion:
  1. Zagotowujemy wodę, dodajemy suszone warzywa, cebulę, czosnek, miso i liście laurowe.
  2. Do gotującego się bulionu wkładamy zrazy, zagotowujemy je.
  3. Następnie zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 35 min.
  4. Po ugotowaniu zrazy odsączamy na durszlaku.

Sos:
  1. Odcedzamy 2 szkl. bulionu, w którym gotowały się zrazy. Bulion powinien być ciepły, więc jeśli zdążył wystygnąć, podgrzewamy go w rondelku.
  2. W oddzielnym rondlu podgrzewamy olej. 
  3. Do rozgrzanego oleju dodajemy mąkę i przy pomocy trzepaczki do ubijania bardzo dokładnie mieszamy.
  4. Chwilę podsmażamy mąkę na oleju, a następnie powoli i ostrożnie wlewamy trochę bulionu. Bardzo dokładnie mieszamy.
  5. W ten sposób wlewamy cały bulion - po kawałku, bardzo dokładnie mieszając.
  6. Jeśli pomimo mieszania w sosie powstały grudki, nie panikujemy tylko rozbijamy je, używając blendera.
  7. Doprawiamy solą do smaku.

Gotowe zrazy podajemy polane sosem, np. z ugotowanymi ziemniakami i zielonym groszkiem.

Smacznego!
Anka

6 komentarzy:

  1. wygląda jak tradycyjny śląski obiad - rolada, do tego ziemniaki i jeszcze kapusty brakuje haha :D albo kluski do tego ;) w każdym razie, na pierwszy rzut oka chyba nikt nie odgadłby że to danie wegańskie :) ja z chęcia spróbowałabym takiego seitanowego zraza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah, dzięki! no, wygląda podejrzanie domowo-stołówkowo :P pozdrawiam!

      Usuń
  2. Gdzie można kupić gluten???? Zrazy wyglądają bardzo smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej,
      ja kupiłam gluten w evergreen.pl :) pewnie można znaleźć i w jakichś innych sklepach, ale ja się akurat tam zaopatrzyłam.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Wyglądają zachęcająco:) Aż się głodna zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń